Polecany post

My British dream..

czwartek, 28 lipca 2016

Helloooł, I'm here!

Rodzice przekonani, bilet kupiony, walizka spakowana.. nie, nie będzie tutorialu jak się spakować na planowany kilkuletni wyjazd ;) Oczywistej szczoteczki do zębów i tak zapomniałam, a co gorsza mojej prostownicy do włosów, bez której (jak kiedyś mi się wydawało) nie mogę żyć. Wylatywałam taka happy i excited co to mnie nie czeka w tej Anglii!
... i tak wszystkim jest nam dobrze znane popularne hasło " oczekiwania vs rzeczywistość" ;)




Helloł! A więc jestem, w końcu moja wymarzona Anglia! Duże lotnisko, ludzie z wypisanymi na kartach imionami i taxówki jak z angielskich filmów, w gotowości czekające na twój znak by zawieźć cie na miejsce. Oh, ah, idealnie! Pełna fascynacji ja, podziwiam nieznajome widoki i pilnie śledzę drogę - nigdy nie wiadomo, gdzie mnie może wywieść ten podejrzany taxówkarz na pewno nie pochodzenia angielskiego. Na szczęście spokojnie dotarłam do swojego hotelu ;).
Pierwsze zwiedzanie miasta i już wiemy, że z łatwością spotkamy tu każdego.. po za rodowitym anglikiem, o tego trochę tutaj trudniej. Tak więc pomyślałam, że muszę trochę zmienić swój styl na bardziej "angielski".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz